29 stycznia 2012

Candy-informator

Jeszcze do północy szansa na zdobycie najnowszej kolekcji papierów Magicznej Kartki - Pierwsza Miłość - na sklepowym blogu


Candy również w sklepie scrap.com.pl - z okazji premiery dwóch nowych kolorów tuszów Latarnia Morska mamy szansę zdobyć pełny zestaw wszystkich 20 kolorów tuszów oraz walentynkowe stemple.


Kalendarz wiszący

Nad moim biurkiem wciąż wisiał kalendarz na 2011 rok - wyjątkowy kalendarz, bo ze zdjęciami mojego TŻ Harrego. Jednak potrzebowałam aktualnego, więc zainspirowana aż czterema wyzwaniami postanowiłam sobie zrobić :)

Kalendarz powstał według licznych wytycznych zabawy Blog Hop w Kreatywnym Polu

Oto, jak wybrnęłam z wytycznych:
Praca miała zawierać wstążkę, sznurek, koronkę lub coś podobnego - ja użyłam wstążki jako zawieszki. Należało użyć jakiegoś materiału - zrobiłam kwiatek z organzy. Są obowiązkowe przeszycia maszynowe dookoła jako ramka, jest wymagany guzik (środek organzowego kwiatka), dwa kwiatki (organzowy i stempel), ćwieki (dwa podtrzymują wstążkę, a na dwóch wisi karta z aktualnym miesiącem), kropki (jako tło - odbita folia bąbelkowa - i kwiatek-stempel w kropki) i jest kolor biały.

Tak prezentuje się w docelowym miejscu:
I jeszcze dwa zbliżenia na detale:

Pracę zgłaszam też na wyzwania kalendarzowe: na blogu scrapki-wyzwaniowo i UHK-Inspiracje oraz na wyzwanie Lemonade "Używamy dwóch kolorów".

Karta z miesiącem pozyskana stąd (wersja 3).

28 stycznia 2012

Meteopakiet

Kilka dni temu Craftypantki zaproponowały bardzo ciekawy projekt pod nazwą Meteopakiet. Chodzi w nim o poddanie warunkom atmosferycznym przez długi czas wybranych przez nas dowolnych materiałów - tkanin, papieru, elementów metalowych etc. To, co uzyskamy, zależy od tego, co w pakiecie umieścimy, dlatego warto poszukać przedmiotów, które mogą zabarwić inne jego składniki. Nasze meteopakiety spędzą na zewnątrz trzy miesiące - rozpakowanie przewidywane jest na koniec kwietnia. 

Pomysł przyjęłam z entuzjazmem i od razu zaczęłam obmyślać, co włożyć do mojej paczki, a dziś zebrałam wszystkie rzeczy, spakowałam w zgrabny pakiet i powiesiłam na balkonie :)
Oto, co wybrałam:
 Są tam różne rodzaje papieru: kartki ze starych książek, papier wizytówkowy, blok techniczny, papier gazetowy (tradycyjny i z kolorowych pism), wycinanki z wykrojników, papierowe serwetki, wytłoczony papier; na części odbiłam stemple kolorowym tuszem (liczę, że ładnie się poprzenikają i zabarwią czysty papier), są też kartki zapisane piórem na atrament - mam nadzieję, że fajnie się rozmaże. Oprócz papieru umieściłam tam bawełniane koronki, serwetkę, szydełkowe kwiatki, taśmę z pomponami, ścinki tkanin (granatowa mocno farbuje!), bandaż, klucz i spinacze (może zardzewieją). Kolor mogą nadać: kawa, 4 torebki różnych herbat, przyprawy (kakao, cynamon, papryka), zapałki (siarka pod wpływem wilgoci puszcza kolor, o czym przekonałam się tutaj). 

Pakiet należy umieścić w jakimś opakowaniu, które pozwoli wilgoci wniknąć do środka - zdecydowałam się owinąć go płótnem, na którym umieściłam nazwę całego przedsięwzięcia (technika to transfer acetonowy - opis tutaj):
Sterta przed samym spakowaniem - na wierzchu położyłam papier, z którego transferowałam nadruk:
A tutaj już zgrabna paczuszka:
Zawisła na balkonie na ramieniu anteny satelitarnej:

Zachęcam do stworzenia swoich meteopakietów - już nie mogę się doczekać końca kwietnia i możliwości zajrzenia do środka :D liczę na jakiś element zaskoczenia ;)

Pozdrawiam serdecznie!

25 stycznia 2012

Miłosna książeczka - tag nr 1

"Miłość jest ślepa" to temat pierwszego z cyklu czterech tagów, które składać się będą w miłosną książeczkę - takie wyzwanie proponuje Craft Artwork z okazji zbliżających się Walentynek. 
Pierwszy raz zetknęłam się z tą formą, tak zinterpretowałam temat:

 Wykorzystałam zdjęcie z bardzo starego numeru "Twojego Stylu" (coraz bardziej podoba mi się zabawa z wycinkami z czasopism), dodałam napis, na którym umieściłam jego wersję w alfabecie Braille'a przy pomocy perełek w płynie. Ślepe spojrzenie modelki próbowałam uzyskać, naklejając na tęczówkę akrylową kropkę.


Bardzo jestem ciekawa kolejnych tematów tagowych, bardzo lubię takie cykle :)

Pozdrawiam serdecznie, zapraszam do zerknięcia do mojego poprzedniego posta - dodałam więcej zdjęć pochlapanej kartki.

23 stycznia 2012

Dyskretnie chlapnięte

Dopadły mnie problemy natury motywacyjnej i jedynym czynnikiem, który mnie mobilizuje do pracy, jest czasowe ograniczenie wyzwań, w których chciałabym wziąć udział. Na ostatnią chwilę wykonałam kartkę do wyzwania "Chlapnij sobie" na blogu scrapki-wyzwaniowo (na zdjęciu jeszcze bez bazy). Biały blok techniczny będący tłem samochodowej grafiki i napisu chlapałam kolejno herbatą, cytryną i kawą na koniec.


Pracę zgłaszam też na #4 wyzwanie Scrap Marketu pt. "Urodziny".

Edit (25.01):
Zrobiłam dziś zdjęcia gotowej kartki w pudełku, najfajniej pochlapany kawałek papieru to chyba ten, na którym umieściłam życzenia :) Na chlapnięciach z cytryny drukarka laserowa słabo drukuje ;)




21 stycznia 2012

Na litery B i C

Kolejne ATC do mojego art-wizytownika - tym razem Craft Artwork proponuje wykonanie kart na dwie następne litery alfabetu : B i C.

Karta na B z przesłaniem, aby być sobą:
(to chyba moja pierwsza próba kolażu, skrzydełka pokryłam Crackle Accents, a koronę Glossy Accents)


Karta na C z sentencją łacińską znaczącą "Zazdrość jest ślepa":

***

Candy-informator 

W sklepie TheScrapCake premiera dwóch nowych, pięknych kolekcji papierów: My Private Happiness i One Moment In Time. Z tej okazji można wziąć udział w candy, w którym do wygrania obie kolekcje :)  Idę stanąć w kolejce po szczęście :D

 

18 stycznia 2012

Altered book

Gdy zobaczyłam #9 recyklingowe wyzwanie Art Piaskownicy, którego tematem jest stara książka, wiedziałam, że muszę się z nim zmierzyć. Wzięłam więc na warsztat starą, pożółkłą książkę ("Pisma" Orzeszkowej konkretnie) i oto co powstało:

Przód okładki:

Tył:

Grzbiet:
Zbliżenia:


Krótki opis wykonania:
Okładki książki okleiłam zapałkami przy pomocy Magika (zapałek sporo mi zostało po produkcji kalendarza adwentowego), na przód dodałam trzy szydełkowe kwiaty, a grzbiet zakryłam bawełnianą koronką. Całość pokryłam drobnoziarnistą pastą strukturalną i białą farbą akrylową (pasta na przód i tył, farba na grzbiet i brzegi). Siarka z zapałek zabarwiła pastę na różowo, czego można było się spodziewać, a jednak mnie to zaskoczyło :D Pierwotnie miałam ochotę potuszować wszystko na czarno lub brązowo, chciałam, żeby było grunge'owo i brudno, a ten róż zupełnie z planem nie korespondował. Jednak ten nieoczekiwany efekt nawet mi się spodobał i nie pozostało mi nic innego, jak pójść w romantycznym kierunku. Aby złagodzić biel farby akrylowej, zabarwiłam odrobinę siarką z zapałek i użyłam jej jako ostatniej warstwy na koronce (można się tego dopatrzeć na zbliżeniu grzbietu książki).

Mam teraz swoją pierwszą altered book, może zacznę prowadzić w niej art journal? :D Bardzo chciałabym!

Pozdrawiam wszystkich zaglądaczy!

13 stycznia 2012

Kartka urodzinowa wg mapki

Gdy nie mam pomysłu na kompozycję pracy, a goni mnie termin, lubię się wspomóc mapką. Poniższą kartkę urodzinową wykonałam według mapki nr 223 z blogu Mojo Monday - baza kwadratowa, ostatnio mam fazę na kwadraty :)



9 stycznia 2012

Turkusowe wycinanki

Zrobiłam niedawno porządki w pudełkach z papierami i uzbierałam całą teczkę ścinek z papieru wizytówkowego - utylizuję je w wolnych chwilach, przepuszczając przez Cuttlebuga ;) (planuję małe rozdawnictwo w najbliższych tygodniach, nie tylko wycinankowe, więc bądźcie gotowi!). Dzisiejsza kartka jest więc mocno wykrojnikowa. 
Róże zrobiłam własnoręcznie według kursu Asi, użyłam właśnie papieru wizytówkowego, wycinałam przy pomocy tych dwóch wykrojników: [klik! i klik!]. W przypadku drugiego wykrojnika dodatkowo rozcinałam lekko płatki, aby można je było mocniej wywijać. Bardzo spodobało mi się robienie tych różyczek i produkuję je prawie na skalę masową :) (też będą do wygrania!)
Czas na zdjęcia kartki, wykorzystałam papiery z kolekcji "Radość lata" kupionej w scrap.com.pl ("Motyle na łące", "Piknik" i niedostępny teraz papier "Sukienka w groszki"):




Reszta zdjęć już niestety w sztucznym świetle:



***
Na koniec mały candy-informator:

7 dots studio prezentuje nową kolekcję papierów "Wonderland", które będzie można kupić na początku lutego, a już teraz można je wygrać w candy :) Mój zdecydowany faworyt to ten piękny papier:


Magiczna Kartka też ogłasza candy z okazji otwarcia swojego sklepiku. Szczęśliwiec będzie mógł wybrać 10 dowolnych arkuszy papierów!

***
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny!

7 stycznia 2012

Anioł w koronkach

W moim pudle z materiałami i zaczętymi pracami był królik-golas, który czekał na ubranie i uszy. Jednak pierwsze szufladowe wyzwanie w tym roku sprawiło, że zaczęłam myśleć o genetycznym zmutowaniu królika w anioła ;) Jak pomyślałam, tak zrobiłam - zamiast uszu zrobiłam włóczkowe blond włosy, które zaplotłam w grube warkocze i związałam złotym sznurkiem. Anielska sukienka powstała z koronek z upolowanego kiedyś w ciucholandzie fartuszka. Skrzydła uszyłam z filcu i wypchałam syntetycznym puchem z poduszki. Anioł ma z tyłu zawieszkę - zawisł nad moim biurkiem, żeby przyglądać się, co tworzę :)





Zdjęcia są, jakie są - złapałam resztkę dziennego światła. Na żywo szmaciak jest bardziej pocieszny :D
Mojego genetycznego mutanta zgłaszam też do wyzwania "Na biało powiało" w Kreatywnym Polu.

1 stycznia 2012

Karnawałowe inchies

Witam w 2012 roku!

Na dobry początek postanowiłam wziąć na warsztat coś nowego dla mnie i maleńkiego na dodatek - odpowiedziałam na wyzwanie Kwiatu Dolnośląskiego i wykonałam trzy inchies tematycznie związane z karnawałem. Inchie (spolszczone przez rodzime scraperki na calineczkę) to kwadrat o wymiarach 1 cal na l cal, czyli 2,54cm x 2,54cm. Póki nie wymierzyłam i nie wycięłam baz, wydawało mi się, że to będą całkiem spore kwadraty. Moje zdziwienie było ogromne, gdy po wycięciu leżały na biurku trzy malizny wielkości pięciozłotówek, z którymi nie bardzo wiedziałam, co zrobić :) Jednak gdy powiedziałam A, należało powiedzieć też B, zwłaszcza, że nie chciałam zaczynać nowego roku od porażki ;)

Karnawał kojarzy mi się z hucznymi balami, a bale z kotylionami, dlatego moje inchies ozdobiłam właśnie kotylionami, które wykonałam ze wstążek. Dodałam odrobinę brokatu, litery wyrażające, co autor miał na myśli... i to tyle - więcej się nie zmieściło! :)
Na drugim zdjęciu dodałam zapałkę dla zobrazowania wielkości kwadratów: