W moim pudle z materiałami i zaczętymi pracami był królik-golas, który czekał na ubranie i uszy. Jednak pierwsze szufladowe wyzwanie w tym roku sprawiło, że zaczęłam myśleć o genetycznym zmutowaniu królika w anioła ;) Jak pomyślałam, tak zrobiłam - zamiast uszu zrobiłam włóczkowe blond włosy, które zaplotłam w grube warkocze i związałam złotym sznurkiem. Anielska sukienka powstała z koronek z upolowanego kiedyś w ciucholandzie fartuszka. Skrzydła uszyłam z filcu i wypchałam syntetycznym puchem z poduszki. Anioł ma z tyłu zawieszkę - zawisł nad moim biurkiem, żeby przyglądać się, co tworzę :)
Zdjęcia są, jakie są - złapałam resztkę dziennego światła. Na żywo szmaciak jest bardziej pocieszny :D
Mojego genetycznego mutanta zgłaszam też do wyzwania "Na biało powiało" w Kreatywnym Polu.
prześliczny i też ma swoją historię powstania jak mój aniołek:)dziękuję za komentarz a tym bardziej że od dłuższego czasu nie miałam humoru z powodu ręki i oto dziś uśmiałam jak mi napisałaś że mój anioł ma fryzurę a'la Chopin i jak patrzę na anioła to się z tym zgadzam. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiech czuwa nad Twoją twórczością ;D Pocieszny!
OdpowiedzUsuńGenialna mutacja :) Dziękuję za zgłoszenie do naszego wyzwania- pozdrawiam ciepło Novinka DT Kreatywne Pole
OdpowiedzUsuńAniołek wyszedł rewelacyjnie ! Dziękuję za udział w wyzwaniu,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRydia DT Kreatywne Pole
Fantastyczny pomysł na anioła ;o))
OdpowiedzUsuńDziękujemy za udział w wyzwaniu Szuflady!
Mam wielką słabość do szytych aniołów, świetny jest:) Dziękuję za udział w Szufladowym wyzwaniu
OdpowiedzUsuńmatka, cudny! bardzo ujmujący :)
OdpowiedzUsuń