Pod koniec września byłam gościem na weselu w stylu retro. Nie chciałam inwestować w zupełnie nową sukienkę, więc postanowiłam zmienić dodatkami to, co już miałam - prostą, różową sukienkę do kolan z krótkimi rękawkami. Kupiłam w pasmanterii za niecałe 10zł ażurowy kołnierzyk i doszyłam do niego mnóstwo błyszczących koralików. Praca była dość mozolna - każdy koralik jest przyszyty osobno, a jak widać, użyłam ich sporo. Trwało to około tygodnia, ale pracowało mi się bardzo przyjemnie, bo lubię takie misterne dłubaniny (co pokazywałam już na przykładzie wyszywanej koralikami kosmetyczki - klik!). Oto efekty metamorfozy sukienki:
Tak prezentowała się sukienka wcześniej:
A tak wyglądał kołnierzyk przed wyszyciem go koralikami:
Koraliki pozyskałam z recyklingu - zostały odprute z kupionej za kilka złotych w SH tuniki w hinduskim stylu.
Mam nadzieję, że sukienka zyskała nieco looku retro ;)
Pozdrawiam słonecznie!
Jestem pod wrażeniem! :)
OdpowiedzUsuńFantastycznie! Sukienka nabrała charakteru :)
OdpowiedzUsuńJa pamiętam takie kołnierzyki jeszcze z podstawówki (oczywiście nie tak bogato ozdobione ;)
Podziwiam pracowitość i efekt.
OdpowiedzUsuń