28 kwietnia 2012

Finał ślubnych zaproszeń

50 zaproszeń, których prototyp pokazywałam już wcześniej (szczegóły tu: klik!), trafiło dziś w ręce przyszłej Panny Młodej, mogę więc pokazać efekt pracy kilku ostatnich wieczorów :)


Ledwo zmieściły się na biurku :) 
Po rozwiązaniu wstążki zaproszenie otwiera się jak okiennica. Przygotowałam też "znaczki" na koperty:



To pierwsza tak duża produkcja mojego niemasowego magazynu ;) Przyjaciółka, dla której to wszystko, wyglądała na bardzo zadowoloną :)

8 komentarzy:

  1. o ja!!! ile pracy!!!! Super!!! Też mi się marzy takie zlecenie :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię zdjęcia takich hurtowych ilości :)) A zaproszenia ślicznie, fajnie że są w takich niestandardowych kolorach. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana, szacun! Piękne zaproszenia (w nietypowej jak dla mnie kolorystyce- ale muszę przyznać, że wyglądają świetnie!)
    Wiem ile to pracy - tym bardziej podziwiam! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Całkiem "niemasowa" produkcja ;) Podziwiam, za pomysł, wykonanie i ilość :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne! Bardzo podobają mi się te kropeczki, pokazują charakterek młodej pary :) Mnie czeka teraz produkcja niemasowa zaproszeń własnych ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. na żywo są sto razy lepsze niż na zdjeciach :) buziaki i dziękuję,
    Połowa Młodej Pary ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. zaproszenia cudowne,w slicznych kolorach

    OdpowiedzUsuń