Kolejna kartka imieninowa dla kolejnej Anny :) Robiąc ją, korzystałam z technik i pomysłów poznanych na warsztatach Latarni Morskiej, a braki preparatów i mediów nadrabiałam tym, co dostępne w domu ;)
Tekturki pomalowałam akrylową pastą strukturalną z Lidla, krawędzie posmarowałam Magikiem i posypałam brokatem z chińskiego marketu. Lemonadowy papier pogniotłam i lekko przybrudziłam szarym tuszem pigmentowym Latarnia Morska i pociapałam gdzieniegdzie Magikiem i brokatem (operacje te miały zastąpić chlapanie Glimmer Glamem). Stempelek z życzeniami również pochodzi ze scrap.com.pl.
Żałuję, że tak późno odkryłam tekturowe wycinanki - kiedyś zupełnie nie wiedziałam, co z nimi robić, a teraz coraz częściej goszczą w moich pracach. Ozdabianie ich to czysta przyjemność :)
Skromny ale ma swój urok i wpisuje się w taki styl który bardzo lubie :-) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa praca.Co do wykorzystywania tekturek-mam bardzo podobne przemyślenia.Lepiej późno niż ...jeszcze później:)
OdpowiedzUsuńSuper!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Szpieg scrap.com.pl
Piękna i dziękuję w imieniu solenizantki :)
OdpowiedzUsuń