20 listopada 2011

Serce w pudełku

Zgodnie z obietnicą dziś nieświątecznie i multiwyzwaniowo. Praca, którą prezentuję, jest dość nietypowa - zwykle robię wszystko albo na zamówienie, albo na własne potrzeby, a tym razem stworzyłam coś zupełnie niepraktycznego, niepotrzebnego, służącego wyłącznie przyjemności tworzenia :) Zmobilizowały mnie do tego 3 wyzwania, o których później - najpierw zdjęcia:





Zacznę od serca-zawieszki. Wykonałam je z myślą o #16 wyzwaniu na blogu scrapki-wyzwaniowo. Spełnia wszystkie wytyczne: jest niebieskie, ma brokat i element do zawieszenia. Materiał, z którego ma być wykonana zawieszka, nie został narzucony, ja zdecydowałam się na uszycie serca z tkaniny i wypchanie go watą. 

Tkaninę wcześniej ozdobiłam z wykorzystaniem transferu acetonowego. Na drukarce laserowej wydrukowałam znalezioną w sieci grafikę (konkretnie tą: klik!), wycięłam wzór i przykleiłam do tkaniny przy pomocy taśmy malarskiej w taki sposób, aby wydruk dotykał materiału. Następnie wacikiem nasączonym rozpuszczalnikiem acetonowym mocno zwilżyłam papier, aż grafika zaczęła się pojawiać na drugiej stronie papieru. Konieczne jest użycie jakiegoś twardego przedmiotu (u mnie była to stara łyżka) i dociskanie nim papieru do tkaniny, aby wzór lepiej się przeniósł. Później wystarczy odkleić papier, zaczekać, aż tkanina wyschnie i można tak ozdobiony materiał wykorzystać w różny sposób. 
Jeśli mój opis nie jest do końca jasny i czytelny, pod tym linkiem klik! znajduje się instrukcja ze zdjęciami. 
Myślę, że w ten sposób zabawiłam się w małego craft-chemika i mogę zgłosić pracę do wyzwania craftypantek :)

Witrynkę natomiast wykonałam według instrukcji z kursu na blogu Pracowni Wycinanki. Wykorzystałam zwykłe kartonowe pudło, które przerobiłam tak, aby miało bardziej kwadratowy kształt. Okleiłam je papierem ze starej książki (przy okazji przypomniałam sobie o kleju z mąki, który idealnie nadaje się do tego celu), pomalowałam białą farbą akrylową, krawędzie potuszowałam na niebiesko, wypróbowałam przy okazji nowy minizestaw stempli, wykorzystałam skręcone kiedyś z resztek dżinsu róże. W środku znajduje się widoczny na ostatnim zdjęciu haczyk wykonany ze spinacza biurowego - dzięki niemu można co jakiś czas zmieniać zawieszkę w witrynie, można też coś do niej wstawić. 
Autorka tutorialu w Pracowni Wycinanki ogłosiła wyzwanie witrynkowe, na które zgłaszam moją pracę.

Mimo malowania farbą akrylową zachował się piękny zapach papieru z bardzo starej książki. Witrynkę wezmę do pracy i postawię na wolnej półce w regale, mam nadzieję, że koleżanka, z którą dzielę gabinet, nie wyrzuci mnie z nią za drzwi :D

9 komentarzy:

  1. Piękna praca!

    Dziękuję za udział w moim candy - dziś - losowanie! Życzę powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne serducho i ramka. Pomysł rewelacja. Ja również miałam ochotę wziąć udział w tym wyzwaniu ale... chyba nie dam rady. Moim zdaniem bijesz wszystkich. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Super poradziłaś sobie z Wycinankowym wyzwaniem. Piękna witrynka. Dzięki za udział w zabawie.

    OdpowiedzUsuń
  4. przepiękne serce!!! i do tego cudowna jego oprawa :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj. Bardzo ale to bardzo mistrzowskie wykonanie . A do tego wyszłaś z ram- bo czy serce musi być czerwone ? :)
    Pozdrawiam i dziękuję że przyłączyłaś się do zabawy.

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny shadowbox wyszedł:))

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny shadowbox! Podziwiam technikę - dzięki za opis transferu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczna witrynka i fajny sposób na transfer:)

    OdpowiedzUsuń