Zostałam poproszona o uszycie królika w marynarce - miał być "tatą" w króliczej rodzinie (zamawiająca wcześniej nabyła u mnie dużą królisię i malucha). Nie ukrywam, że było to dla mnie wyzwanie - kombinowałam jak mogłam, żeby było jak najprościej, i żeby jakoś to wyglądało :) Efekt poniżej:
Chyba trochę zawiodłam zamawiającą, bo okrycie wierzchnie królika skojarzyło jej się z piżamą :D jednak zważając na moje ograniczone zdolności krawieckie, i tak jestem z efektu zadowolona ;)
Królik powstał z materiałów recyclingowych - męskiej lnianej koszuli, dziewczęcej sukienki i moich własnych przetartych dżinsów, spełnia więc kryteria wyzwania Craftypantek, a także jest siłą rzeczy czymś z tkaniną.
Świetny! Mi się podoba w piżamie czy koszuli, fajnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńBardzo sympatyczny, chociaż faktycznie garnitur wyglada na nocny... Uroku mu to nie ujmuje, wręcz przeciwnie!
OdpowiedzUsuńSłodziak!
OdpowiedzUsuńmęski jest ten królik zdecydowanie :)
OdpowiedzUsuń