31 grudnia 2012

Etui, opaska i podsumowanie roku

Ostatni dzień roku... Cieszę się, że 2012 już się kończy, bo nie był zbyt szczęśliwy dla mojej rodziny (szczególnie jego 2 połowa) - o tym jednak nie mówmy, bo to nie miejsce na takie prywatne wyznania. Mam tylko nadzieję, że wraz z końcem roku skończą się problemy :)


Nim przedstawię szczegółowe ilościowe i jakościowe podsumowanie  mojego craftowego roku, które poczyniłam, czekając, aż wyschnie mi lakier na paznokciach, pokażę Wam moje ostatnie twory, dość nietypowe. Pierwszy to etui na telefon - w prezencie świąteczno-urodzinowym od rodziców dostałam banknoty Narodowego Banku Polskiego z przeznaczeniem na nowy telefon. Przez całe święta rozkminiałam, co kupić, w końcu zdecydowałam się na prostego, niedrogiego smartfona (momentami jest on bardziej smart niż ja :D). Jeszcze w dniu zakupu, zamiast zgłębiać nieznane mi funkcje, uszyłam ubranko dla telefonu :) Użyłam wygranego w candy filcu, kwiatki wycięłam wykrojnikiem, koraliki, guzik i mulina też się znalazły w domu. Z braku czarnej gumki - takiej pasmanteryjnej, kupowanej na metry - za zapięcie posłużyła gumka do włosów. Oto efekt:






Zachciało mi się też jakiejś błyszczącej ozdoby do włosów na Sylwestra. W sklepach nie znalazłam niczego ciekawego w akceptowalnej cenie, sięgnęłam więc do przydasi: z resztki czarnego filcu pozostałej po etui wycięłam wrzecionowaty kształt, naszyłam na to cekiny (też chyba wygrane w candy, a na pewno zdobyczne) i perełki, a całość umieściłam na opasce z chińskiego marketu:



Nie wiem jednak, czy ją założę, bo wyszło chyba aż za bardzo świecąco :) Pomyślę ;)


No to czas na podsumowanie - przejrzałam całe archiwum bloga z tego roku, policzyłam wszystko i statystyki wyglądają następująco:

  • ten post to 149 wpis w tym roku
  • zrobiłam 120 kartek, w tym: 60 bożonarodzeniowych, 24 urodzinowe, 12 ślubnych, 5 imieninowych, 5 exploding boxów, 4 z okazji przejścia na emeryturę, 2 komunijne i po jednej z okazji walentynek, narodzin, chrztu, zaręczyn, rocznicy ślubu, jedno podziękowanie, jedną pamiątkę błogosławieństwa pary młodej i jeden czekoladownik
  • robiłam też zaproszenia - 50 ślubnych i 5 na studnówkę
  • ozdobiłam 6 gotowych albumów, zrobiłam 2 mini-alumiki, jeden przepiśnik, notatnik, kalendarz, księgę gości weselnych, ramkę, zalterowałam książkę i zrobiłam w niej jeden artjournalowy wpis
  • poczyniłam 4 scrapy
  • zrobiłam 2 książeczki tagowe, w każdej po 4 tagi plus okładka
  • zajmowałam się też innymi mniejszymi formami - zrobiłam 3 inchies i 14 ATC (w tym 11 do artwizytownika)
  • nie mogę też nie wspomnieć o ciekawym projekcie,  jakim brałąm udział - meteopakiecie na blogu Craftypantek
  • bardzo zaniedbałam w tym roku szycie - powstały tylko 3 Tildy (anioł i młoda para królicza) i 3 poszewki na jaśki. Broszka z koronki i perełek chyba też może się zaliczyć do szycia...
  • miałam etap wielkiej fascynacji recyklingiem t-shirtów, na tej fali zrobiłam 2 naszyjniki, 2 bransoletki, koszyk, granny squares i duuuużo włóczki (granny ciągle czekają na wykorzystanie - może w 2013 się doczekają ;))
  •  na blogu pojawiły się też elementy wystroju wnętrza - tablica pele mele, odnowiona szafka czy świąteczne ozdoby z szyszek
  • przygotowałam dwa tutoriale: jak zrobić bransoletkę z t-shirta i jak wykonać tablicę pele mele
  • zorganizowałam własne candy i dopisywalo mi szczęście w zabawach i losowaniach u innych (zgarnęłam aż 6 nagród), a moje prace zostały wyróżnione 4 razy w wyzwaniach
  • zaliczyłam swój pierwszy scrapowy zlot w Cieszynie (nagrodzono tam 2 moje prace), dwa twórcze spotkania i jedne warsztaty.  
Ufff... sporo tego :) Sobie i Wam życzę wszystkiego, co najlepsze w 2013 roku zarówno na polu zawodowym, osobistym, jak i twórczym!
Pozdrawiam i do zobaczenia w przyszłym roku :) 

28 grudnia 2012

Gratulacje z okazji narodzin

Witam Was poświątecznie! Mam nadzieję, że te szczególne dni spędziliście równie przyjemnie, jak ja - byli goście świąteczno-urodzinowi, były prezenty (także scrapowe!), był też czas na relaks. Jedzenia oczywiście przygotowaliśmy o dużo za dużo, a ciasteczka, które z takim entuzjazmem piekłam, z pewnością dotrwają do przyszłego roku. Szkoda tylko, że zima nas wystawiła...

Przychodzę tu dziś z kartką gratulacyjną z okazji narodzin syna, którą zrobiłam jeszcze na początku grudnia. Zamówili ją koledzy taty nowonarodzonego człowieka - okazja szczególna, bo to 4 jego dziecko, a pierwszy syn :) Zdecydowałam się na formę sztalugi i bardzo stereotypową kolorystykę, której ciężko mi się oprzeć w pracach dla dzieci :)








Życzenia umieściłam na ozdobnej kartce z notesu (dostałam ich kiedyś kilka w wygranym candy), a inspiracją był post Asi o zbieranych w podstawówce karteczkach :) Oprócz tego użyłam galeriowych papierów i konika na biegunach ze Scrapińca (pomalowanego pastą akrylową, potuszowanego tym tuszem i pokrytego glossy accent). 

Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam!

26 grudnia 2012

Fan Grudnia w Lemonade

Tuż przed świętami dostałam mail z bardzo miłą wiadomością - DT Lemonade mianowało mnie w fanką miesiąca :) Dzięki temu mogłam zaprezentować na blogu Lemonade prace wykonane z produktów marki oraz opowiedzieć o sobie i swojej twórczości. Zapraszam do lektury: klik!

24 grudnia 2012

Świąteczne akcenty w mieszkaniu

Witam Was objedzona wigilijnymi przysmakami, a to dopiero początek świętowania :) 

Nie zdążyłam wcześniej pokazać wszystkich moich dekoracji bożonarodzeniowych, bo część z nich kończyłam dopiero minionej nocy. Bardzo się cieszę, że praktycznie każda ozdoba jest w mniejszym lub większym stopniu hand-made :)

W moim wnętrzu na tegoroczne święta zrobiło się bardzo szyszkowo - oprócz wianka i choinki, które już widzieliście, zrobiłam też kule z modrzewiowych szyszek. Powstały w połowie grudnia, ale czekały na ostateczny szlif, czyli dodanie szydełkowych śnieżynek, które szybko wczoraj udziergałam i wykrochmaliłam. Śnieżynki przypięłam do styropianowej bazy szpilkami, a kurs, jak je wykonać, znajdziecie tu: klik! Kule zawisły na zakończeniach karnisza:




Zostało mi kilka szyszek sosnowych, których nie wykorzystałam przy choince - włożyłam je do koszyczka z t-shirtowej włóczki, dorzuciłam czerwone korale i dla towarzystwa postawiłam obok renifera znalezionego przypadkiem w Leclercu (kosztował całe 6zł). Na szyi zawiesiłam reniferowi mały dzwoneczek.


Świąteczny wystrój otrzymała też moja tablica pêle-mêle. Przypięłam do niej śnieżynki - takie same, jak do szyszkowych kul - i mini skarpetki szydełkowe (kurs tu: klik!). Skarpetki miały mieć zupełnie inne przeznaczenie - chciałam zrobić z nich kalendarz adwentowy, ale zabrakło czasu i motywacji, żeby dobić do zawrotnej ilości 24 sztuk. Może w przyszłym roku ;)




Tildowy anioł, który na co dzień wygląda jak laleczka woodoo, bo służy mi jako igielnik, dostał do trzymania świąteczny baner z życzeniami:


 
Minionej nocy zrobiłam też bileciki do prezentów - ogarnęła mnie mania stemplowania :)



A rano najprzyjemniejsza część - pakowanie prezentów :)



Planowałam jeszcze kilka ręcznie wykonanych ozdób, ale zabrakło na nie czasu w przedświątecznym zamieszaniu - pomysły są jednak zanotowane i czekają na realizację, kolejne święta przecież już za rok :)

Jeszcze raz życzę Wam pięknego Bożego Narodzenia! Oddalam się świętować dalej ;)   

23 grudnia 2012

Kartkowe ostatki cz.3

I to już koniec tegorocznych kartek bożonarodzeniowych... Trochę mi żal, bo ich robienie sprawia mi ogromną przyjemność i satysfakcję, ale przecież za rok znowu będą święta ;) 






Wykorzystałam m.in. materiały ze scrap.com.pl i digi-stemple od jolagg

Zrobiłam małe podsumowanie, z którego mi wyszło, że wyprodukowałam 60 kartek (o 10 więcej niż rok temu) i każda z nich znalazła nowy dom :) Zgodnie z postanowieniem zminimalizowałam zakupy nowych przydasi (szczególnie papierów) i korzystałam z tego, co miałam na stanie. Zużyłam bardzo dużo ścinków z różnych wcześniejszych prac i zaadaptowałam nieświąteczne kolekcje papierów do bożonarodzeniowych celów. 

Na koniec chciałabym Wam życzyć pięknych, spokojnych i rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia! Wszystkiego dobrego, Kochani! :)

Kartkowe ostatki cz.2

Witam Was w przeddzień Wigilii :) Pewnie i u Was przygotowania idą pełną parą - mnie ogarnęło szaleństwo ciasteczkowe, co wieczór jakaś blacha pełna słodkości wjeżdża do piekarnika ;)

Zostało mi jeszcze kilka nieopublikowanych kartek świątecznych, podobnie jak w poprzednim poście są to głównie repliki kartek, które szczególnie się spodobały i na prośbę zamawiających wykonałam bardzo podobne.



Wykorzystałam m.in. materiały ze sklepu scrap.com.pl.  

20 grudnia 2012

Kartkowe ostatki cz.1

Tegoroczny sezon kartek bożonarodzeniowych uważam za zamknięty, ale mam jeszcze trochę zachomikowanych na dysku zaległych zdjęć. 
Pod koniec poszłam na łatwiznę i korzystałam ze sprawdzonych wzorów, modyfikując jedynie detale. Dzisiejsza partia zdjęć jest dramatycznej jakości, robiłam je w środku nocy przy biurkowej lampce i będąc bardzo zmęczona, ale dla kronikarskiego porządku opublikuję je mimo to - mam nadzieję, że okażecie wyrozumiałość ;)




Użyłam materiałów m.in. ze scrap.com.pl i digi-stempla od jolagg.  
 

18 grudnia 2012

Choinka z szyszek

Po wieńcu z modrzewiowych szyszek powstała kolejna świąteczna ozdoba z tych darów natury - ekologiczna choinka. Tym razem użyłam większych szyszek sosnowych. Bazę wykonałam z brązowego brystolu, który zwinęłam w stożek i wypełniłam w środku gazetami. Szyszki przyklejałam klejem z pistoletu - chyba nabrałam doświadczenia przy wianku, bo poparzyłam się tylko raz i to lekko ;) Na koniec drzewko ozdobiłam czerwonymi kokardami. 
Moja eko-choinka prezentuje się tak:



Choinka ma około pół metra wysokości, idealnie dopasowała się średnicą podstawy do mojego ikeowego stolika, do którego wrzuciłam światełka-gwiazdki. Zrobiło się klimatycznie :)

A jak Wam idą świąteczne przygotowania?

17 grudnia 2012

Kartka urodzinowa z różą

Weekend minął mi zdecydowanie za szybko, ale za to bardzo produktywnie, zaliczyłam porządki, mycie okien, mycie auta (tradycyjnie od razu spadł deszcz...), pieczenie ciasteczek (później ich degustacje), a i na chwile relaksu znalazł się czas ;) Jeszcze tylko 4 dni i zaczynam urlop, a wracam do pracy dopiero po Nowym Roku. Mam nadzieję, że naładuję akumulatory po męczących tygodniach...
Nazbierało się trochę publikacyjnych zaległości, kartka urodzinowa, którą dziś pokażę, powstała w zeszły weekend:





Piękna róża w ramce nie potrzebowała wielu dodatkowych ozdób, pokryłam ją brokatem w kleju, dzięki czemu cudnie się mieniła. Do tego dwa kwiatki, odbity napis i tuszowania. Stemplami ozdobiłam też kopertę - podobnie robiłam z kopertami do kartek świątecznych.
 
Stemple z napisami, tusze, i brokat pochodzą ze scrap.com.pl

Pozdrawiam ciepło! 

14 grudnia 2012

Rozświetlone Święta

Święta Bożego Narodzenia błyszc, świecą, połyskują, migo... Światło lampek choinkowych, świec, dekoracje na ulicach, świąteczne iluminacje - lubimy otaczać się blaskiem w te szczególne dni :)
Kartka, którą dziś prezentuję, świetnie wpisuje się w ten klimat:




 Jest dość nietypowa, jak na moje kartki świąteczne, bo duża (14,5x14,5cm) i w pudełku - takie było życzenie zamawiającej. Okienko z szybką to shaker-box, gwiazdki przemieszczają się przy poruszaniu kartką. Skorzystałam z rady Sabki i zamiast taśmy dystansowej użyłam grubej tektury do nadania przestrzeni, dzięki czemu gwiazdki swobodnie się przesuwają, a do taśmy 3D lubiły się przyklejać.

Połyskujące gwiazdki pochodzą z Empiku, papiery to Galeria Rae, Galeria Papieru i scrap.com.pl.

13 grudnia 2012

Metamorfoza mebla - bielona szafka

W połowie października udało mi się wylicytować w serwisie allegro starą drewnianą (sprzedawca twierdził, że to mahoń, a ja się nie znam, więc powiedzmy, że mahoniową) szafkę z 3 szufladami. Motywacja do jej zakupu była wieloraka - przede wszystkim po tym, jak naoglądałam się w sieci ispirujących zdjęć bielonych mebli, naszła mnie ogromna chęć na samodzielną renowację mebla w takim stylu. Po drugie: szuflad nigdy za wiele, co chyba potwierdzi każda crafterka, a scraperka przede wszystkim ;) 
Od czasu do czasu przeglądałam allegro pod kątem takich niewielkich mebli do prostej renowacji i gdy natknęłam się na to pozornie brzydkie coś na cienkich nóżkach i z bardzo miłą ceną wywoławczą, postanowiłąm spróbować. Udało się i szafka za 100zł z transportem pod same drzwi była moja :) Zapomniałam pstryknąć zdjęcie stanu pierwotnego, ale po niewielkich zabiegach (odkręciłam jedną gałkę z szuflady i próbowałam (z marnym skutkiem) zdjąć farbę z nóżek przy pomocy zmywacza powłok malarskich) prezentowała się tak:


Najgorszy był jej kolor - strasznie nie lubię takiej ciemnej wiśni na meblach (i na włosach), ale po wieeeeelu godzinach spędzonych z papierem ściernym i szafką na balkonie, po zdartych paznokciach i dłoniach (jakoś mi nie po drodze z rękawicami, lubię czuć materiał bezpośrednio pod palcami) wyglądała już znacznie lepiej:


Z narzędzi profesjonalnych dysponowałam tylko szlifierką oscylacyjną, która była zupełnie nieprzydatna przy tych wszystkich zakamarkach i żłobieniach, więc większą część pracy było trzeba wykonać ręcznie. Nie obyło się bez ofiar - jedna z nóg była lekko rozchybotana, próbowałam ustabilizować ją klejem superglue, ale niestety złamała się, gdy mój chłopak, pomagając mi przy szlifowaniu, oparł się o nią. Towarzyszących temu zdarzeniu emocji nie opiszę ;) ale macie wyobraźnię, więc je sobie wyobraźcie :D Powiem tylko, że było gorąco ;)
Z pomocą przyszedł klej dwuskładnikowy i noga w cudowny sposób się zrosła:


Po mozolnym, długotrwałym szlifowaniu malowanie odbyło się błyskawicznie w jedno popołudnie. Malowałam rozwodnioną farbą akrylową, nałożyłam chyba ze 3 warstwy. Nie wyszło może idealnie i profesjonalnie, widać mazy i prześwity drewna, ale nie zależało mi na doskonałości, podoba mi się taki lekko niedbały, starociowy look mebla :) Voila!



Zdjęć stylizacji we wnętrzu nie będzie, bo szafka na razie nie jest należycie wyeksponowana i kąt, którym stoi, jest ciemny i trudny do fotografowania. Mebel przystawiłam do biurka, pełni rolę podręcznego pomocnika scrapowego. Oto, co zamieszkało w szufladach:




Kolecja stempli, dziurkaczy ozdobnych, ozdobne nożyczki, tusze, pudry do embossingu - wszystko to mam na wyciągnięcie ręki bez konieczności wyjmowania z szafek pudeł, w których przechowywałam je do tej pory. 

Jak Wam się widzi ta metamorfoza? Będę wdzięczna za wszelkie uwagi :)

Pozdrawiam!